§
W dniu dzisiejszym na stronie stronie wyborcza.pl
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,18820705,zloty-pociag-specjalna-grupa-rozprawia-sie-z-tym-mitem.html#Prze
ukazał się artykuł autorstwa Pani Agnieszki Dobkiewicz. W tym artykule znajdują się następujące stwierdzenia:
„W czasie rozmowy z Mackiewiczem na jaw wychodzi jeszcze jedna informacja. Wśród trzech osób, które odwiedziły Muzeum Wojska Polskiego latem ubiegłego roku, nie było ani Kopra, ani Richtera – mężczyzn, którzy w tym roku dokonali zgłoszenia potencjalnego odkrycia pociągu na 65. kilometrze. Kto przyszedł do muzeum? Mackiewicz nie chce zdradzić, bo osoby te sobie tego nie życzyły. Jedna z nich związana była z Dolnośląskim Towarzystwem Historycznym. Panowie dysponowali tymi samymi badaniami, które wskazywano potem jako Piotr Kopra i Andreasa Richtera. – Gdy potem jako znalazcy zgłosili się ci panowie, byłem naprawdę zaskoczony – mówi Michał Mackiewicz.”
Nie ma tu winy Pana Michała Mackiewicza, bo nie wierze, że z jego ust padły takie słowa. Dolnośląskie Towarzystwo Historyczne nigdy nie kontaktowało się z Muzeum Wojska Polskiego w sprawie „złotego pociągu”. Są to pomówienia, które nie mają odniesienia w rzeczywistości. Zapewne chodziło o inne stowarzyszenie ale jak widać dla Pani Dobkiewicz, nazwa nie ma znaczenia, liczy się wierszówka. Wysłaliśmy wiadomość do Pani Dobkiewicz, aby natychmiast usunęła te kłamliwe stwierdzenia ze strony wyborcza.pl . Dodatkowo, dobry obyczaj nakazuje umieszczenie przeprosin i wyjaśnienie pomyłki. Niespełnienie tych warunków spowoduje skierowanie pozwu do sądu. Nie mamy nic wspólnego ze sprawą zgłoszenia istnienia „złotego pociągu”, wręcz odwrotnie, jako jedyni w Polsce, jeszcze przed konferencją prasową w Wałbrzychu, wyraziliśmy się bardzo krytycznie na temat rzekomego znaleziska i dowodów na jego istnienie.
PS. Wskutek totalnej ignorancji wobec naszych próśb (e-mail, sms itp) dotyczących dokonania korekty i umieszczenia przeprosin w kłamliwym artykule z dnia 15.09.2015, skierowaliśmy w dniu dzisiejszym (i.e. 17.09.2015) oficjalne pismo do Gazety Wyborczej w tej sprawie. Dalsza ignorancja naszych żądań w celu naprawienia wyrządzonej szkody spowoduje skierowanie sprawy do sądu.