paź 182019
 

Z wielką przyjemnością chcielibyśmy poinformować o kolejnym kroku, podjętym przez Zarząd Dolnośląskiego Towarzystwa Historycznego, w celu ratowania wieży widokowej na Jańskiej Górze (znanej także jako Jońska Góra, niemiecka nazwa miejscowości Janówek to Ober Johnsdorf). Początkowe, nieformalne spotkania oraz dyskusje doprowadziły do podpisania Listu Intencyjnego w sprawie podjęcia działań, mających na celu zagospodarowanie terenu wieży widokowej na Jańskiej Górze oraz odrestaurowanie samej budowli, której obecny stan jest fatalny. Warto podkreślić, że wieża została oddana do użytkowania dokładnie 150 lat temu. Sygnatariuszami Listu Intencyjnego byli: Wójt Gminy Łagiewniki – Jarosław Tyniec, Wójt Gminy Jordanów Śląski – Paweł Filipczak, Prezes Stowarzyszenia Miłośnicy Ziemi Łagiewnickiej – Waldemar Kuli oraz Wiceprezes Dolnośląskiego Towarzystwa Historycznego – Rafał Reuter. W spotkaniu brali udział także inspektor ds. funduszy strukturalnych – Alicja Jałowiec-Polewczyk oraz członkowie DTH – Adam Januszkiewicz oraz Jacek Zając.
Oprócz podpisania Listu Intencyjnego podczas spotkania omówiona została dalsza strategia działania, której kolejnym krokiem będą rozmowy z przedstawicielami Lasów Państwowych w celu ewentualnej zamiany lub przekazania gruntów, co jest kluczowe dla całego przedsięwzięcia. Naszym wspólnym celem jest odrestaurowanie wieży oraz zagospodarowanie jej otoczenia tak, aby służyła ona okolicznym mieszkańcom a także turystom. Warto nadmienić, że planowane jest wytyczenie drogi dojazdowej, tak, aby osoby podróżujące drogą krajową numer 8 (w niedalekiej przyszłości droga ekspresowa) mogły zaplanować odpoczynek w otoczeniu lasu oraz pięknej wieży widokowej na Jańskiej Górze. Czekamy na decyzje Lasów Państwowych.
Trzymajcie kciuki!

Udostępnij
wrz 202019
 

W tym roku minęło 10 lat od momentu udostępnienia schronu przeciwlotniczego z czasów wojny, który znajduje się na terenie Zespołu Szkół numer 2 w Wałbrzychu. W osobnym wpisie można przeczytać obszerną relację z akcji odgruzowania schronu przez członków Dolnośląskiego Towarzystwa Historycznego oraz jego uroczystego otwarcia dla zwiedzających.

Po hucznym otwarciu w 2009 roku (do dziś mile wspominamy fajerwerki), na którym gościli również lokalni wałbrzyscy politycy, nastąpił okres, kiedy miejsce to zostało w pewnym sensie zapomniane. Brak jakiejkolwiek reklamy (do dziś na stronie Urzędu Miasta i innych instytucji państwowych próżno szukać jakichkolwiek informacji o tym obiekcie) oraz nierozwiązany problem obsługi tego miejsca (brak dedykowanych przewodników) doprowadziły do sytuacji, gdzie schron był udostępniany dla zwiedzających okazjonalnie. Przewodnikami po schronie były najczęściej osoby związane z 2 Liceum – nauczyciele, w szczególności Profesorowie Jarosław Brzeziński oraz Paweł Jonowski. W tym miejscu składamy im bardzo serdecznie podziękowania za ich obywatelską postawę oraz bezinteresowną pracę na rzecz popularyzacji historii lokalnej Wałbrzycha. Według informacji uzyskanych od Pana Dyrektora Zespołu Szkół numer 2 – Roberta Wróbla, w ciągu ostatnich 10 lat, schron odwiedziło około 2000 osób. Z jednej strony, nie jest to duża liczba, mając na uwadze atrakcyjność tego miejsca, ale z drugiej strony jest to liczba ogromna, gdyż obiekt ten nie jest nigdzie reklamowany i nie istnieje nawet na mapie (link) turystycznych atrakcji powiatu wałbrzyskiego.

Chcąc zmienić sytuację w jakiej utknął obiekt, na lepszą, napisaliśmy list do Pana Prezydenta Wałbrzycha w sprawie możliwości organizacji zwiedzania schronu przez nasze stowarzyszenie, które jest organizacją pożytku publicznego i może teoretycznie prowadzić taką działalność. Wynikiem tego była rozmowa z Panem Dyrektorem Zespołu Szkół numer 2 – Robertem Wróblem oraz zorganizowane zostało spotkanie z udziałem Zarządcy obiektu i osób zainteresowanych ze środowiska eksploratorów. W spotkaniu, które odbyło się 19 września 2019 wzięli udział reprezentanci dwóch stowarzyszeń – Dolnośląskiej Grupy Badawczej oraz Dolnośląskiego Towarzystwa Historycznego a także osoby prywatne Pan Tomasz Jurek oraz Pan Sławomir Podlaszewski. Lokalne media reprezentowała Pani Elżbieta Węgrzyn z portalu Wałbrzych dla Was.

Na podstawie podjętej uprzednio uchwały, członkowie Dolnośląskiego Towarzystwa Historycznego zaproponowali działania mające na celu udrożnienie niedostępnej części schronu (plan schronu znajduje się w poprzednim wpisie na naszej stronie). Pan Prezes Dolnośląskiej Grupy Badawczej – Grzegorz Nadolski poparł naszą propozycję oraz zaproponował pomoc w przedstawionym przez nas projekcie. Chcieliśmy w tym miejscu bardzo podziękować za deklarację współpracy ze strony Pana Prezesa Nadolskiego, z pewnością połączymy nasze siły, aby wspólnie odkrywać tajemnice Wałbrzycha oraz popularyzować historię lokalną tego pięknego miasta.

O naszych dalszych krokach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco.

12.10.2019 Aktualizacja:

Schron został ponownie udostępniony dla turystów i można go zwiedzać w wyznaczonych dniachlink.

Udostępnij
sie 192019
 

Drodzy czytelnicy jeśli jeszcze macie trochę czasu w sezonie urlopowym i zastanawiacie się jak go spędzić, zapraszamy do zapoznania się z dwoma krótkimi przewodnikami.

Już do pobrania z oficjalnej strony redakcji lub z zakładki „Czasopismo„ .

Udostępnij
sie 162019
 

opp

Jak co roku, w okresie letnim, następuje przekazanie środków finansowych Organizacjom Pożytku Publicznego przez Urzędy Skarbowe w ramach akcji 1%.

Gorąco dziękujemy za wsparcie finansowe
oraz obdarzenie nas ogromnym zaufaniem społecznym!!!

Pomagając DTH, powodujecie, że nasza wspólna praca na rzecz propagowania historii Dolnego Śląska staje się bardziej efektywna.

Wszystkie uzyskane fundusze zostaną przeznaczone na działalność statutową. Przypominamy, że wszyscy Członkowie DTH działają w stowarzyszeniu zgodnie z zasadą pro publico bono, nie pobierając żadnego wynagrodzenia. Szczegółowe sprawozdania finansowe oraz merytoryczne DTH są dostępne na stronie www Narodowego Instytutu Wolności

Udostępnij
lip 162019
 

Zdobywanie informacji jest bardzo czasochłonne i kosztowne. W tym wpisie odsłonimy kulisy kwerend prowadzonych przez Dolnośląskie Towarzystwo Historyczne poza granicami naszego kraju. Zazwyczaj celem naszych wyjazdów są kraje Europy (Czechy, Niemcy, Anglia, Szkocja), ale średnio raz na rok wyruszamy także do Stanów Zjednoczonych Ameryki, a konkretnie do Waszyngtonu. Znajduje się tam National Archives and Records Administration (w skrócie NARA), która jest niezależną agencją rządu USA powołaną do dokumentacji oraz archiwizacji dokumentów historycznych. Skąd zainteresowanie takim odległym celem podróży? Jednym ze zbiorów, który znajduje się w NARA są tzw. Mikrofilmy Aleksandryjskie. Pod tą dość intrygującą nazwą kryją się kopie dokumentów niemieckich, które pod koniec II wojny światowej przejęli Amerykanie na terenie III Rzeszy. Nazwa „Archiwa Aleksandryjskie” wywodzi się z nazwy miejsca – Alexandrii, niedaleko Waszyngtonu, gdzie w 1953 trafiły archiwa III Rzeszy przerzucone drogą lotniczą z Berlina, podczas trwania blokady tego miasta. Co ciekawe, po ich skopiowaniu większość materiałów została zwrócona do Republiki Federalnej Niemiec. Archiwa Aleksandryjskie to ogromne zbiory, które liczą około 75 000 rolek mikrofilmów i stanowią kopię tego, co dziś znajduję się ponownie w Niemczech.

Jaki jest więc sens wyjazdu do USA, ponoszenia kosztów przelotu i pobytu, kiedy to samo można odnaleźć u naszych zachodnich sąsiadów? Po pierwsze, skoro Amerykanie mieli te dokumenty jako pierwsi, być może jest większa szansa na odnalezienie interesujących materiałów, które być może nie zostały zwrócone do Niemiec. Po drugie, dostęp do NARA jest bezpłatny, można bezpłatnie kopiować materiały i nie trzeba ponosić kosztów ich upubliczniania – wystarczy dodać notkę, skąd pochodzi określony dokument (w niniejszym linku prezentujemy zasady korzystania ze zbiorów NARA).
Niestety, w większości archiwów europejskich, oprócz opłaty za skopiowanie danego dokumentu, należy także wnieść opłatę za jego upublicznienie. Dobrym przykładem mogą być odnalezione przez nas plany klasztoru w Lubiążu, w Instytucie Herdera w Marburgu. Oprócz poniesionych opłat dotyczących digitalizacji dokumentów, w przypadku ich publikacji na stronie DTH musielibyśmy wnieść także dodatkową opłatę. Każdy dokument to osobny wydatek, a nasz ograniczony budżet nie pozwala na publikowanie wszystkiego co udało się pozyskać podczas poszukiwań archiwalnych. Oczywiście nie krytykujemy tu polityki udostępniania archiwów prowadzonej przez instytucje państwowe, jak to mówią, co kraj to obyczaj, a wiedza i informacja zawsze były i będą w cenie.

Zatem sumarycznie, wyjazd do USA to spory wydatek, ale w ogólnym rozliczeniu wielką zaletą jest fakt, że nie trzeba ponosić kosztów uzyskania materiałów archiwalnych, ani co najważniejsze ich publikacji. Pragniemy w tym miejscu zaznaczyć, że wszystkie koszty naszych kwerend archiwalnych ponoszone są wyłącznie z prywatnych funduszy Członków Dolnośląskiego Towarzystwa Historycznego (sprawozdania merytoryczne i finansowe DTH są dostępne na stronie NIW). To nasza pasja i świadome hobby 😉

Na koniec, jako przedsmak tego co udało nam się ustalić podczas tegorocznej kwerendy w NARA – jako pierwsi w Polsce publikujemy akta Unternehmen Zeppelin. Ta tajna operacja SD miała na celu zwerbowanie Rosjan, którzy jako agenci mieli działać na terenie ZSRR. Publikujemy akta jednego ze zwerbowanych agentów, wynika z nich jasno, że był to żołnierz Armii Radzieckiej wzięty do niewoli w początkowym okresie niemieckiej ofensywy. Bardzo ciekawe są przedwojenne losy tego żołnierza, a także członków jego rodziny – jego ojciec zginął w radzieckim lagrze, a on sam przed wojną przebywał rok w więzieniu NKWD.


Człowiek ten był profesorem chemii na prestiżowym radzieckim uniwersytecie, a gdy przyszła wojna został powołany do Armii Radzieckiej. Mając na uwadze jak mocno ucierpiał będąc obywatelem ZSRR, nie może dziwić fakt, że chętnie rozpoczął kolaborację z przeciwnikami komunizmu. Co bardzo ciekawe – jedną z baz dla Unternehmen Zeppelin był Lubiąż. Okazuje się, że nie tylko służbom III Rzeszy spodobało się to miasto, gdyż po wojnie polskie służby specjalne planowały użytkowanie klasztoru w Lubiążu jako swojej tajnej bazy, ale to już inna historia, na osobny wpis 😉

Udostępnij
lis 092018
 

Ze względu na charakter naszej działalności statutowej oraz posiadane przez nas materiały archiwalne, wiosną 2018 roku, rozpoczęliśmy współpracę z Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy. Naszym wspólnym celem są badania dotyczące podobozów niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego istniejącego w latach 1940–1945, nieopodal miejscowości Rogoźnica (wcześniej Groß-Rosen). Nasze pierwsze formalne spotkanie było uwieńczeniem wcześniejszych relacji z pracownikami działu naukowo-badawczego muzeum i dotyczyło posiadanych przez nas informacji na temat miejscowości Niemcza. Przebiegło w miłej atmosferze, choć z racji obustronnego pozyskania nowych informacji było bardzo intensywne, rokując tym samym nadzieję na dalszą współpracę.
Już w listopadzie spotkaliśmy się po raz kolejny, tym razem w celu omówienia posiadanych przez nas zdjęć lotniczych z okresu II wojny światowej dla terenów, gdzie zlokalizowane zostały filie obozu macierzystego Gross-Rosen. Omówiliśmy między innymi wyniki badań dla miejscowości Kamienna Góra wsparte foto-interpretacją, a także przekazaliśmy informacje z dotychczasowych wizji lokalnych z udziałem świadków historii oraz omówiliśmy wyniki kwerend historycznych, które do tej pory udało nam się przeprowadzić.
Punktem koronnym spotkania było dopięcie szczegółów umowy pisemnej o przyszłej współpracy pomiędzy Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy i Dolnośląskim Towarzystwem Historycznym, to na jej podstawie, w niedalekiej przyszłości, będziemy wspólnie realizować projekty badawcze, o czym dowiecie się z następnych wpisów.

Udostępnij
Translate »